Hmm.. od czego by tu zacząć. Będę w 100% szczera i przyznam się Wam, że ten przepis powstał bardzo spontanicznie. Nie planowałam nic piec, ale wczoraj wieczorem nagle zerwałam się z miejsca. Podeszłam do szafki i zaczęłam wyjmować z niej wszystkie produkty z których mogłabym stworzyć coś słodkiego (taki no wiecie, przegląd szafki:)). Sama w to jeszcze nie wierzę, ale bez wychodzenia z domu i tylko z tego co miałam na stanie udało mi się przygotować ciasto które widzicie powyżej. Trójwarstwowe, soczyste i rozpływające się w ustach. Kruchy spód, budyniowy krem i mus malinowy, a wszystko posypane kokosem. Chyba pobiłam samą siebie bo usłyszałam już że to moje najlepsze jak dotąd ciasto! Zapraszam do wykorzystania przepisu, może Wy również wszystkie potrzebne produkty macie już w domu? :)
SKŁADNIKI
spód ciasta
- jajko całe
- 100g masła klarowanego
- 1.5 szklanki mąki ( ja użyłam ryżowej, ale może być tortowa lub pszenna)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżka cukru (ja użyłam słodzika)
krem
- 1 opakowanie budyniu śmietankowego bez cukru
- 2 szklanki mleka
- łyżka cukru( lub słodzika)
- 2 łyżki masła
mus malinowy
- galaretka owocowa( ja akurat miałam z czarnej porzeczki)
- 150g mrożonych malin
- wiórki kokosowe
WYKONANIE
Piekarnik rozgrzewam do 170 stopni. Wszystkie składniki na spód mieszam w dużej misce i ugniatam do momentu powstania ciasta. Na małą, prostokątną blaszkę wykładam ugniecione ciasto nakłuwam widelcem i wstawiam do piekarnika na 45 minut.
Budyń gotuję wg przepisu na opakowaniu ( z tym ze do gotującego mleka dodaję słodzik). Jeszcze gorący budyń zdejmuje z ognia i dodaję masło. Miksuje całość do momentu uzyskania gładkiej konsystencji.
Galaretkę zalewam szklanką wrzątku i dokładnie mieszam aż proszek całkowicie się rozpuści. Wsypuję mrożone maliny co powoduje, że gorąca galaretka momentalnie zastyga i robi się gęsta. Wkładam do zamrażarki na 2 minuty.
Po upieczeniu spodu wykładam na niego krem budyniowy, a na samą górę maliny. Wszystko posypuje wiórami kokosowymi i chłodzę w lodówce min. 2 godziny.
Pyszności! Zapisuję przepis i przy wolnej chwili z pewnością zrobię ;)
OdpowiedzUsuńJakiej wielkości ma być blaszka?
OdpowiedzUsuń